Recenzje

To zwycięzcy piszą historię

Nie tego spodziewałem się po książce o Tel Awiwie. Bardzo antyizraelskiej, a napisanej przez mieszkającego w stolicy, uznanego w Izraelu architekta.
To historia miastożercy, potwora zrodzonego z idei, którego przeszłość historyczną ubarwiano i moderowano tak, by dostawać ją do politycznych prądów (i to „wybielanie” trwa nadal). Miasto-sztuczne, miasto-wydmuszka, białe tylko z nazwy, pastelowe, brudne i bez smaku. Miasto-złodziej i niszczyciel, przywłaszczające architektoniczne wzorce po to, by twierdzić, że były jego pomysłem, celem ich realizacji (vide wątek moderny i Bauhausu). Tworzące mit własnego powstania, mający się nijak do rzeczywistości.
Rotbard opowiada wstrząsającą w rzeczywistości historię – bo miasto staje się w jego opowieści środkiem do celu, bronią, betonowym monstrum pochłaniającym ludzi i czas. Jego ofiarą staje się sąsiadująca z nim z co najmniej czterechtysiącletnią historią Jafa, którą stolica nawet nie pochłania, lecz zjada ją wraz z hukiem buldożerów, wyrywa z korzeniami, nie bacząc na zabytki, które nie pasują do wersji nowonarodzonego państwa ani na kulturę miejsca i ludzi, którzy tam mieszkali. W to miejsce tworzy jakość nową i nijaką, wypraną ze znaczeń i zupełnie wyblakłą. Miejsca zapełnione fasadami budynków, martwe, puste i milczące, będące skansenem tylko z nazwy. Zaludnione głuchymi na przeszłość ludźmi, obcymi dla siebie i otoczenia; mieszkańcami miasta bez pamięci.
Gdzieś między linijkami tekstu pojawia się myśl, że Rotbard opowiada nam w rzeczywistości o kolejnej Kartaginie, kolonialnej przemocy lub bezdusznym miejskim holocauście, za którym kryje się radykalna myśl polityczna. Tu miasto staje się ucieleśnieniem zasady, że to zwycięzcy piszą historię.
Tel Awiw – najbardziej przyjazne miasto. Miasto, które nigdy nie śpi. Najbardziej kreatywne miasto. Gay-friendly. Jedno z najfajniejszych miast. Najlepsze miasto dla miłośników architektury. Miasto, gdzie można spotkać najpiękniejszych ludzi na świecie…

Total Page Visits: 990 - Today Page Visits: 1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *