
„Jestem mężczyzną i niedługo umrę” czyli opowieść o wściekłości
Oto mężczyzna na łożu śmierci. Zdany na łaskę i niełaskę córki i wnuczki, zanurzony we własnej wściekłości jak w gorącej kąpieli – kocha nienawidzić, a nienawiść jest jego tlenem. Gdy opuszczają go siły, a ciało odmawia posłuszeństwa, jedyne, co trzyma go przy życiu, to słowa i pamięć. Uważa się za bóstwo i jest bogiem, bo daje życie i je zabiera. Wywołuje łzy i sprawia ból, pochłania kobiece dusze. Zachłanny tyran, potwór o stu paszczach, pożeracz miłości.
Gdy przemawia, wiąże kajdanami obecne w domu kobiety, istoty tylko z nazwy, nic nieznaczące, bezmyślne stworzenia, płciowe, tępe i obmierzłe w swej kobiecości. Stworzenia spaczone swoją naturą, macierzyńskim spojrzeniem i uczuciami, które je otępiają, wysysają z nich całe piękno. Służące i niewolnice. Gorszy gatunek. Mężczyzna zna je dobrze, ostatecznie toleruje, powinny to cenić. Wie, że gdy na niego patrzą, boją się. Boją się jego słów, bo te są jak noże. Boją się tajemnic śmierci tego domu, bo on jest jej sprawcą. Ich sprzeciw jest udawany, a bunt zbyt słaby, śmiechu pożałowania igraszka. Miotają się jak pokraki, mężczyznę to nawet bawi. Jak miło zdawać im ciosy, rozsiewać jak ziarna na polu. Z jaką łatwością wnikają w ich myśli, gnieżdżą się w nich, a później toczą je jak robaki, rosną, pęcznieją i rozkwitają bólem w ich oczach, pozbawiają kolorów ich blade policzki.
Już dawno nie miałem (nie)przyjemności spotkania literackiej postaci do cna złej i odstręczającej, że czytanie „Zielonego sari” było dla mnie rodzajem perwersji, ale – niech wybrzmi to dostatecznie – w jak najlepszym tego słowa znaczeniu. Zagęszczona emocjami, wyrachowana chłodem i aptekarską dokładnością w zadawaniu ran powieść Anandy Devi pozwala wejść w myśli człowieka przesiąkniętego najczystszym złem i przemocą, które próbuje usprawiedliwić, wykazać, że była w jego dłoniach narzędziem koniecznym. To postać wymyślona kompletnie. Dlatego nie używa imion tych, które skrzywdził. Wymazując je ze swojej pamięci, jak i słyszących jego słowa córki i wnuczki, utrwala w nich swoją zemstę, zakupuje w nich swą wściekłość i unicestwia swoje ofiary po raz drugi.
Imponujące studium wypaczonych myśli i serca przesiąkniętego mrokiem. Polecam absolutnie.

