Recenzje

Hum, hum!

„Lolito, światłości mojego życia, ogniu moich lędźwi. Grzechu mój, moja duszo. Lo-li-to: koniuszek języka robi trzy kroki po podniebieniu, przy trzecim stuka w zęby. Lo. Li. To.”To najwspanialszy początek książki, jaki czytałem. Esencja całej opowieści, która okazała się dla mnie bardziej przewrotna, niż mogłem się spodziewać i bardziej zaskakująca, niż sądziłem, że będzie.

Prosta to przecież historia – ot, pedofil i jego ofiara. Ale jest ona tak opowiedziana, że zapominamy, kto jest łowcą, a kto jego celem, kto przekracza nieprzekraczalne granice, kogo powinniśmy piętnować, a kogo żałować. Nabokov zasłania prawdę grubą, nieprzezierną zasłoną. Łatwo się za nią skryć, czytając „Lolitę”, łatwo przykryć nią swe zawstydzenie lub oburzenie.

Dla bezpiecznie ukrytych Czytelników historia małej Lo jest wesoła i prześmiewcza, główna bohaterka wydaje się być świadomą swego ciała, kuszącą nieszczęsnego Humcia kobietą, a urzeczony jej pięknem i uwodzicielskim spojrzeniem Humbert Humbert, biedaczek i straceniec, naiwnym mężczyzną, który niemalże nie mając wyjścia, wpada w jej sidła. Niekręta to droga, w dodatku zachęcająca i prowadząca nieostrożnego Czytelnika na manowce. Ale przecież nie o tym jest ta historia, prawda?

Prawda?

Nie potrafię napisać recenzji „Lolity”. Nie umiem oddać mojego zachwytu (sam w sobie zachwyt jest zupełnie innej miary niż inne moje książkowe zachwyty; stąd moja dezorientacja i myśli nieogarnięte), zbyt mało znam słów, by oddać podziw słowom, jakich użył Nabokov, za mało jeszcze chyba wiem, za mało przeczytałem, za mało rozumiem, by mieć czelność próbować się wymądrzać. Spodziewałem się „czegoś”, a dostałem coś innego, lepszego, bogatszego i wspanialszego.

Ps.Proponuję czytać „Lolitę” nad hotelowym basenem, otoczonym leżakami, na których w pełnym słońcu wylegują się wygrzane ciała dam pokroju powieściowych Charlotty lub Walerii. Udawać intelektualistę (zupełnie jak nie Humcio), okładkę trzymając w dłoniach tak, by tytuł był dostatecznie dla nich widoczny i obserwować ich reakcje, pod nosem mrucząc: hum, hum!

Total Page Visits: 1154 - Today Page Visits: 1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *